Jeszcze kilka lat temu McLaren wyglądał jak cień samego siebie. Zespół, który niegdyś święcił triumfy z Ayrtonem Senną, Alainem Prostem czy Miką Hakkinenem, znajdował się na krawędzi sportowej katastrofy. Dziś znów walczy o najwyższe cele, a rok 2024 przyniósł mu pierwsze mistrzostwo konstruktorów od 1998 roku. Za kulisami tego powrotu na szczyt stoi Zak Brown – człowiek, który postawił wszystko na odbudowę fundamentów legendarnego zespołu.
McLaren na zakręcie
Gdy Zak Brown dołączył do McLaren Technology Group w 2016 roku jako dyrektor wykonawczy, a dwa lata później objął funkcję CEO McLaren Racing, zespół znajdował się w głębokim kryzysie. Sezon, który zastał, był najgorszym w historii zespołu – McLaren uplasował się na dziewiątym miejscu w klasyfikacji konstruktorów.
McLaren points after three races...
— Formula 1 (@F1) April 18, 2018
2015 = 0
2016 = 1
2017 = 0
2018 = 28#F1 #F1FastFact pic.twitter.com/kjWzjQdiNi
Sytuację dodatkowo komplikowały inne czynniki: dominacja Ferrari z Michaelem Schumacherem w latach 2000, afera “Spygate” z 2007 roku zakończona rekordową karą 100 milionów dolarów, czy problemy z niezawodnością w czasach współpracy z Hondą.
Od sponsorów do technologii
Brown, znany z doświadczenia w marketingu i zarządzaniu, wiedział, że najpierw musi odbudować wizerunek i bazę komercyjną zespołu. Jak sam przyznał w rozmowie z Bloombergiem, to właśnie pozyskanie sponsorów było jego pierwszym krokiem w stronę odbudowy:
Nasze partnerstwa korporacyjne były na rekordowo niskim poziomie. Morale również. Fani byli sfrustrowani. Ale potraktowałem to jako szansę. Wiedziałem, że McLaren to gigantyczna marka
Zak Brown
Dzięki nowym umowom sponsorskimi i zwiększeniu budżetu, techniczna część zespołu mogła zainwestować w nowoczesne narzędzia – nowe tunele aerodynamiczne, rozbudowany system CFD czy lepsze zaplecze produkcyjne.
Coming online 🔜. We took Lando and Oscar on a tour of our new state-of-the-art wind tunnel housed at the McLaren Technology Centre.
— McLaren (@McLarenF1) March 28, 2023
Another step forward in our mission back to the front. 👊🧡 pic.twitter.com/FOK3LN5KFj
Brown porównał cały proces odbudowy do zmiany kierunku toczącej się kuli śnieżnej. Początki były trudne, ale z biegiem lat praca zaczęła przynosić efekty – zarówno sportowe, jak i organizacyjne:
Sport to kwestia momentum. Musiałem odwrócić negatywny trend. Pierwsze dwa lata ciągnęły się jak osiem, ale ostatnie osiem lat minęło jak dwa. Teraz to po prostu frajda, bo wygrywamy regularnie.
Zak Brown
McLaren Racing i samochody drogowe – dwa światy, jedna marka
W rozmowie pojawił się też temat relacji między McLaren Racing a McLaren Automotive. Brown zaznaczył, że mimo iż są to oddzielne firmy, łączy je wspólna wizja i pasja do innowacji:
Ferrari zaczęło od budowy aut, by ścigać się na torze. My jesteśmy odwrotnością – zespołem wyścigowym, który zaczął budować samochody. Klienci naszych superaut kochają Formułę 1, a nasi fani marzą, by je kiedyś mieć.
Zak Brown
Introducing the ultra-exclusive MCL38 Celebration Editions—just nine Arturas and nine 750S built to honour our ninth F1 Constructors’ Championship. With a bespoke livery in signature Papaya Orange and Anthracite.
— McLaren Automotive (@McLarenAuto) February 18, 2025
A Champions’ Laurel and ‘Nine-Star’ logo are proudly displayed on… pic.twitter.com/UL16hhdB7C
Obie marki często współpracują, dzielą się siecią sprzedaży i wspólnym wizerunkiem – zarówno wśród klientów, jak i fanów.
Rzadko zobaczysz McLarena drogowego bez bolidu obok. I odwrotnie. To dwie różne firmy, ale jedna tożsamość.
Zak Brown
Po ośmiu latach od momentu, gdy McLaren znajdował się niemal na dnie, zespół ponownie bije się o tytuły, a jego obecność na podium przestaje być niespodzianką. Wszystko to dzięki długofalowej strategii, cierpliwości i wierze w to, że nawet największe legendy mogą wrócić do gry – o ile dostaną odpowiednie narzędzia.
Źródło: motorsport.com